Herbata po turecku – złocisty, mocny napój pity w charakterystycznych szklankach – „tulipankach”. Podawana wszędzie, jest wyrazem gościnności i każda okazja jest dobra do jej wypicia. Nawet w upalne dni nikt nie odmówi w Turcji gorącej herbaty. Czy wiecie co nadaje jej tak charakterystyczny smak i aromat? Jej przyrządzenie jest łatwe, ale wymaga zaangażowania. Poniżej znajdziecie sprawdzony przepis na herbatę po turecku.
Herbata po turecku, czyli jak się to robi
Jak każdy rytuał ma on swoje prawa. Do zaparzenia dobrej herbaty potrzebny jest przede wszystkim czas. Jest to prawdziwy rytuał, gdzie ważne są detale – jak powolne prażenie liści, a następnie ich powolne naparzanie. Smak i aromat herbaty jaki się dzięki tym zabiegom uzyskuje nie można porównać z niczym innym. Naszym zdaniem ten rytuał bardzo pasuje do naszej kultury. My również lubimy spędzać czas ze znajomymi popijając dobrą herbatę, a herbata po turecku jest naprawdę dobra.
Sztukę parzenia herbaty po turecku można łatwo odtworzyć również w warunkach polskich. Potrzebujemy do tego:
1. herbaty liściastej – oczywiście tureckiej
2. Çaydanlık – czyli tradycyjny czajnik składający się z dwóch mniejszych
3. małe szklaneczki w kształcie tulipana (są wyjątkowym, uroczym uzupełnieniem tego rytuału). Ich kształt doskonale wydobywa aromat zaparzonej herbaty
Herbata po turecku – przepis:
Krok pierwszy:
Do górnego czajniczka (mniejszego) wsypujemy herbatę (ok. 2 łyżek stołowych).
Krok drugi:
Do dolnego czajnika (większego) nalewamy wody (około pół czajniczka ), stawiamy jeden na drugim i razem stawiamy na kuchence gazowej (są też już czajniki dostosowane do kuchenek indukcyjnych). Woda gotując się wytwarza parę, co pozwala herbacie na górnym piętrze chwilkę „prażyć się” co powoduje uwolnienie aromatu.
Krok trzeci:
Po zagotowaniu wody z dolnego czajnika zalewamy wrzątkiem herbatę z górnej części (do wysokości dzióbka). Ponownie dolną część uzupełniamy zimną wodą. Doprowadzamy do wrzenia i zostawiamy czajnik na małym ogniu na 15-20 min.
Krok czwarty:
Po tym czasie do szklaneczek wlewamy kolejno: esencję z górnego czajnika – 1/3 tulipanka (w zależności jak mocną lubimy herbatę to tyle wlewamy esencji – warto wypróbować różne warianty) oraz wodę z dolnego czajniczka, która odpowiednio rozcieńcza naszą esencję.
Mamy nadzieje, że zachęciliśmy Was do spróbowania herbaty po turecku. Podzielcie się proszę z nami Waszymi wrażeniami.
4 comments on “Herbata po turecku w prostych krokach”
Andrew
do gornego czajnika wsypujemy herbate dodajemy lyzeczke wody potem szczelnie zamykamy i zatykamy dziurke i tak gotujemy na parze przez conajmniej 40 minut uzupenijac wode w dolnym czjniku potem zalewamy wrzatkiem herbate w gornym czajniku i dalej gotujemy na parze przez conajmniej 40 min
ottomania
Dziękujemy za komentarz, taką herbatą nikt nas nie poczęstował. Musimy tak też spróbować ją przygotować 🙂
wahelka
A ja przygotowuje turecką herbatę troszkę inaczej…..Wg przepisu Pani Marty Turksezer z Tureckiego sklepu w naszym Droszkowie.Pani Marta jest żoną rodowitego Turka ,przemiłego Pana Tunca i taki przepis podaje !!!! …..Do górnego czajniczka wsypuję dwie łyżki herbaty, a do dolnego nalewam wody i stawiam na gazie.Jak się woda zagotuje, zalewam herbatę w górnym czajniczku i dolewam znów wody do dolnego czajniczka…Po zalaniu herbaty, oba czajniczki zostawiam na maleńkim ogniu przez min…20 minut.!!!! ..Woda w dolnym się zagotuje a w górnym zaparzy się herbata…Nalewam esencję do szklaneczek (tulipanek) i zalewam wrzątkiem z dolnego czajniczka….Myślę ,że ten przepis jest mniej czasochłonny a herbata jest rewelacyjna….Oboje z mężem bardzo ją lubimy i często pijemy……Polecam spróbować i ten sposób….Pozdrawiam serdecznie…Ella
wahelka
Pisząc,że przygotowuję turecką herbatę troszkę inaczej, miałam oczywiście na myśli – inaczej niż Pan Andrew…Mój sposób jest taki jak podany przez Ottomanię i wydaje mi się ,że to jest dobry sposób, bo herbata jest przepyszna !!!! Naprawdę warto pić taką herbatę – to mała domowa uczta duchowa !!! Pozdrawiam Ella…